niedziela, 25 listopada 2012

Wycieczka z aparatem

Niedzielne przedpołudnie to świetna okazja na rodzinną wycieczkę.






















środa, 21 listopada 2012

Czyżby następna próba cenzury internetu?


Tablety


Wyczytałem coś bardzo niepokojącego na stronie g+. Otóż 3 grudnia ma odbyć się spotkanie międzynarodowego związku telekomunikacyjnego za drzwiami zamkniętymi. Prawo głosu na takim spotkaniu mają jedynie rządy państw. Niektóre z propozycji mogłyby zezwolić rządom na cenzurowanie wypowiedzi – a nawet umożliwić odcinanie dostępu do internetu.

Inne propozycje zakładają zobowiązanie serwisów takich jak YouTube, Facebook czy Skype do uiszczania nowych opłat za oferowanie swoich usług użytkownikom w różnych krajach. Mogłoby to spowodować ograniczenie dostępu do informacji – szczególnie na rynkach wschodzących. Międzynarodowy Związek Międzynarodowy Związek Telekomunikacyjny nie działa też w sposób transparentny. Zarówno spotkanie w sprawie traktatu, jak i składane propozycje są zatajane. Użytkownicy, eksperci i organizacje pozarządowe z całego świata wyrażają swój sprzeciw wobec regulacji internetu przez rządy obradujące w ramach Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego. Już jedna próba cenzury internetu już była, czyżby tym razem została podjęta następna próba, tylko po cichu aby osiągnąć to co przedtem się nie udało? https://www.google.com/intl/pl/takeaction/whats-at-stake/


środa, 14 listopada 2012

Rozwój elektrowni wiatrowych

Opony zimowe

Elektrownia wiatrowa o mocy 3 MW generuje ok. 2 mln zł przychodów rocznie. Zyskowność wynika m.in. z tego, że ceny zielonej energii należą w Polsce do najwyższych w Europie. Za sprzedaż 1 MWh właściciel takiej elektrowi może uzyskać do 110 euro, podczas gdy w Niemczech 80, a w Holandii nawet 70 euro. O sukcesie inwestycji w dużej mierze przesądza lokalizacja. Turbina powinna pracować przynajmniej 2 tys. godzin w roku. Do niedawna minimalna prędkość wiatru przy tego typu inwestycjach musiała wynosić 6 m/s, ale najnowsze turbiny zapewniają opłacalność przedsięwzięcia już przy prędkości 5 m/s
   Inwestycja w 1 MW energii z wiatru to wydatek rzędu 1,5 mln euro. Ze zdobyciem pieniędzy nie powinno być problemu. Wystarczy posiadać kapitał w wysokości 5% wartości inwestycji.
   Od momentu znalezienia lokalizacji do uruchomienia wiatraka upływa średnio pięć lat. Część przedsiębiorców zresztą od początku nastawia się na załatwienie formalności i sprzedaż projektu, gdy tylko uzyska wszystkie wymagane pozwolenia (bez budowy infrastruktury). Uzyskują ok. 50-70 tys. euro za 1 MW. Największym wydatkiem przy inwestycji w farmę jest zakup turbiny wiatrowej. Może pochłanąć ok. trzech czwartych funduszy. Ale żywotność turbiny wynosi ponad 20 lat, a inwestycja zwraca się przy dobrej wietrzności po czterech – pięciu latach, gdy zaś wiatr wieje słabiej (np. na południu Polski) – po ok. siedmiu – ośmiu latach. Ale kupno turbiny jest nie tylko kwestią pieniędzy, ale i czasu. Termin dostawy wynosi zwykle trzy – cztery lata. Najkorzystniejsze warunki wiatrowe są na Wybrzeżu. Jednak najnowsze turbiny znacznie zwiększyły możliwości inwestycyjne firm i wiatraki opłaca się stawiać także w centralnej Polsce.  Chodzi o pomiar wiatru, co wymaga budowy masztu wysokości 40 m i kosztuje ok. 150 tys. zł. Wyniki pomiaru są jednym z tych dokumentów, które trzeba mieć ze sobą, rozpoczynając starania o kredyt.

środa, 7 listopada 2012

Nie uczciwa strona internentowa







 Chciałbym wszystkich przestrzec przed nie uczciwą stroną internetową.
   Jest to "Klub dobrych programów" jak sami siebie nazywają, a strona w kiedyś była pod adresem www.dobre-programy.pl a obecnie jest pod adresem www.pobierz-program.pl. 
   Strona ta stosuje nie uczciwe praktyki i wyłudza  podstępem pieniądze za obowiązkową rejestracje w wysokości 98zł aby można było pobrać bezpłatny program. 
   W moim przypadku, pomimo że zapłaciłem, czego bardzo żałuję, strona ta posuneła się do tego stopnia, że zaczeła przysyłać mi maile o postępowaniu egzekucyjnym jeśli nie dokonam wpłaty. Dwa razy musiałem mailować z potwierdzeniem bankowym. I ponownie otrzymywałem wezwanie do przed sądowej zapłaty. Aż w końcu napisałem oświadczenie o odstąpieniu od umowy.
  I chyba oto im chodziło ażebym zapłacił i nic nie pobrał!
Cała sprawa zaczęła się kilka miesięcy temu i jest wielu poszkodowanych. Mało tego mają bardzo pokręcony regulamin z którego wynika, że nie biorą odpowiedzialności za jakość programów, a jak się okazało nie które ich programy komputerowe są zainfekowane.